Oto głowa Poli Negri
Chodzący do kina niemieccy widzowie w roku 1919 nie przypuszczali, że właśnie przed nimi otwierają się wrota do nowej potęgi kinematografii, błyszczącej brawurowym, szybkim montażem, który trwalej pozostanie w ich pamięci. A także gigantycznym sukcesem, wielką rolą polskiej chwały artystycznej, która w Niemczech już siedziała parę dobrych lat. Kosztowny i innowacyjny film szybko przepłynął Atlantyk i wywarł niemałe wrażenie na Fabryce Snów, powoli kreśląca bilet panny Negri do jeszcze większego powodzenia. Znana "Madame du Barry" jest też pod tytułem "Passion", przez co dotarła klarowniej do amerykańskiej widowni. Pokazana w filmie osiemnastowieczna Francja, końcówka panowania Ludwika XV, początki i tragiczny koniec jego następcy musiały Stany Zjednoczone - przy tym zawrotnym montażu i niepokojącym nastroju - zadziwić. Wiadomo, że najlepiej swą historię przedstawiają obywatele danego kraju; reżyser Ernst Lubitsch, autor wielu przewrotnych i wspaniałych filmów ("