Posty

After all tomorrow is another day

Obraz
Ja tak dzisiaj króciusieńko zajmę Waszą uwagę. Powiedzieć tylko chciałam, że miło mi było czytać Wasze opinie, wracać do pięknego, utraconego świata z każdym starym filmem... i ja myślę, że to będzie trwało do końca mych dni, lecz naprawdę teraz, w czasie upadków, zwątpień i nieszczęść - ach! pisać o tym nawet nie chcę, każdy to zna - jest mi trudno na tę stronę zaglądać i cokolwiek pisać.  Jeśli kogoś z Was zdenerwowałam swym niezdecydowaniem i milczeniem, ja przepraszam, ale widocznie tak miało być. Może coś kiedyś jeszcze napiszę, zjawię się na Waszych stronach... Na razie chciałam tylko podziękować i życzyć Wam piękniejszego jutra!

Oto głowa Poli Negri

Obraz
Chodzący do kina niemieccy widzowie w roku 1919 nie przypuszczali, że właśnie przed nimi otwierają się wrota do nowej potęgi kinematografii, błyszczącej brawurowym, szybkim montażem, który trwalej pozostanie w ich pamięci. A także gigantycznym sukcesem, wielką rolą polskiej chwały artystycznej, która w Niemczech już siedziała parę dobrych lat. Kosztowny i innowacyjny film szybko przepłynął Atlantyk i wywarł niemałe wrażenie na Fabryce Snów, powoli kreśląca bilet panny Negri do jeszcze większego powodzenia. Znana "Madame du Barry" jest też pod tytułem "Passion", przez co dotarła klarowniej do amerykańskiej widowni. Pokazana w filmie osiemnastowieczna Francja, końcówka panowania Ludwika XV, początki i tragiczny koniec jego następcy musiały Stany Zjednoczone - przy tym zawrotnym montażu i niepokojącym nastroju - zadziwić. Wiadomo, że najlepiej swą historię przedstawiają obywatele danego kraju; reżyser Ernst Lubitsch, autor wielu przewrotnych i wspaniałych filmów ("

Vivien na osłodę. Czy więc... Larry jest zgorzkniały?

Obraz
  Ten nowy blogger jest... ach! okropny! Nie, nie, nie, ja wracam do maszyny do pisania i artykułów prasowych-papierowych, bo z tym się żyć nie da (a jak się uprzemy, to i bez tego będziemy szczęśliwi). Wiecie co? Znalazłam świetny gif  z "Lady Hamilton", który jest odbiciem lustrzanym mojej miny na to dziadostwo. I oczywiście, co, co? Nie! ja nie jestem głupia, by nie móc znaleźć na to sposobu - tego nie mogę tutaj dać, ni wkleić. Musicie go zobaczyć, proszę, oto link:  Mina, z jaką Emma P. przyjęła odejście od klasycznej strony bloggera na rzecz modnego, prostego dziadostwa.  Ta-dam! Jestem zła.  Aż muszę sprawdzić, jakim to cudem pozostałe stare gify działają. Wszystko działa. Jeśli ktoś byłby słodki i uprzejmy i mi w tym pomógł, dziękować będę z całego serca. A teraz, zagniewana, przygaszona i fukająca na świat cały przystąpię do recenzji filmu, który widziałam miesiąc temu.  LADY HAMILTON 1941 Vivien Leigh Laurence Olivier Gladys Cooper  Pewnego dnia do Larry'ego tel

Brat Larry

Obraz
Mnie po prostu duma rozpiera, kiedy film uwielbiam, a następnie - nieważne, czy mija dzień, miesiąc czy rok, znajduję jego pierwowzór literacki!  A rozpiera mnie duma, ponieważ wiem, jak trudno jest coś opisać - o wiele łatwiej jest na obraz spojrzeć i się nim zachwycić niż szczegół po szczególe opisywać i go wpleść w całość; na deser dodam, że końcowy rysopis jest wtedy bardzo dobry, kiedy czytelnik z przyjemnością sobie to wyobraża. To trudna sztuka; potrzeba cierpliwości, wyobraźni i samozaparcia, toteż coraz to więcej ludzi odpoczywa przy filmach niż na "rozszyfrowywaniu", co drogi autor miał na myśli... Kino od początku czerpało pomysły z literatury. Mnóstwo starych filmów to ekranizacje ówczesnych sławnych powieści i sztuk. Pragnę je poznać! Wtedy zrozumienie tworzenia z TAKĄ teatralizacją jest łatwiejsze. W Polsce, owszem, gdy poszperamy w najbardziej zakurzonych miejscach znajdziemy dawne pisane świętości... ale to naprawdę mały, mały , maleńki procent te

Czy pani cierpi? Nie tak bardzo.

Obraz
Aleksandra Dumas-Syna często można było spotkać w teatrach, ale nie skupionego na granej sztuce, a interesującego się pięknymi paniami. W wiosenny wieczór roku 1844 przysiadł się przy scenie i spoglądał tak na lewo i prawo, pozdrawiając znane mu ślicznotki, gdy jego uwagę zwróciła "niby figurynka z saskiej porcelany" Marie Duplessis.  Los chciał ich połączyć; młodego pisarza zaproszono do loży, w której siedziała wystrojona w mleczną biel czarnowłosa piękność z upiętymi kameliami na ramieniu. Marie Duplessis to właściwa Dama kameliowa. Historię, spisaną cztery lata później monsieur Dumas oparł bardzo dokładnie na swym gorzko-słodkim romansie z oczytaną i pięknie grającą na pianinie Francuzką. Mademoiselle , z domu Plessis stała się we wczesnym wieku - bowiem zaledwie lat szesnastu - znaną kurtyzaną, co pozwoliło jej zakosztować słodkości wiedzy. Będąc zwykłą chłopką mogła o tym przywileju tylko pomarzyć. Romans trwał ponad rok, przerwany nagłym listem Dumas. Opusz

Bombą w serce i ekran

Obraz
Wróciłam z wycieczki rowerowej, kiedy to pogoda - wredna ta istota - zmoczyła całą moją koszulkę i czoło. Przebrałam się w letni pasiasty kostium, taki zawijany u dołu, z białym sznureczkiem na szyi, taki kostiumik letni wyjęty z szafy z lat 30., by następnie zjeść obiad. Czy pamiętam, co jadłam? Nie, nawet nie chciałam tego pamiętać. Chciałam zapamiętać ich: Paskudny, bo obiecujący puszczać od poniedziałku do piątku Bustera Keatona i Charliego Chaplina kanał ATM Rozrywka zbuntował się i gdy tylko kabelki się przepalą, puszcza raz na dwa tygodnie film, który ja już widziałam i ten oto najbardziej z nimi kojarzony. Powtarzają w nieskończoność " Generała " (to jedyny film Keatona na tym kanale), no, Charliego może puszczają i jego filmy, ale jest ich mało... zbyt mało! I to jedyni niemi artyści, których telewizja polska zna. Ale... ...ale tamtego dnia trafiłam szczęśliwie na "Dyktatora". A o tym filmie mam Szanownemu Państwu wiele do powiedzenia.